Ivan Mladek - Jozin z Bazin (wersja z polskimi napisami)


1. Jadę tędy biwakować Skodą 100 na Orawę,
Dlatego się spieszę, ryzykuję przejeżdżam przez Morawę.
Grasuje tam to straszydło, wychodzi z bagien,
Żre głównie Prażan (mieszkańców Pragi) ma na imię Jożin (Józek).

Ref: Jożin z bagien skrada się przez moczary,
Jożin z bagien do wioski się zbliża.
Jożin z bagien zęby już sobie ostrzy,
Jożin z bagien gryzie i dusi.
Na Jożina z bagien, komu by to przyszło do głowy,
Działa jedynie i tylko samolot na opryski (biały proszek).


2. Przejeżdżałem przez wieś drogą na Vizowice,
Przywitał mnie wójt, powiedział mi przy śliwowicy:
Kto dostarczy żywego lub martwego Jożina,
Temu dam córkę i pół PGR-a?

Ref: Jożin z bagien skrada się przez moczary,
Jożin z bagien do wioski się zbliża.
Jożin z bagien zęby już sobie ostrzy,
Jożin z bagien gryzie i dusi.
Na Jożina z bagien, komu by to przyszło do głowy,
Działa jedynie i tylko samolot na opryski (biały proszek).


3. Mówię: Daj mi wójcie samolot i proszek,
Jożina Ci dostarczę, nie widzę w tym żadnego problemu
Wójt mi wyszedł na rękę, rano wzniosłem się w przestworza,
Na Jożina z bagien proszek z samolotu pięknie opadł.

Ref: Józek z bagien jest już cały biały,
Józek z bagien z moczarów ucieka,
Józek z bagien dostał się na kamień,
Józek z bagien, tu jest już jego koniec!
Dorwałem Józka, już go trzymam,
Dobra każda kasa, sprzedam go do ZOO.